W czasie modlitwy Anioł Pański w III Niedzielę Adwentu Papież mówił o radości w życiu chrześcijanina:
Niezależnie od tego, jak wielkie byłyby nasze ograniczenia i zagubienie, nie wolno nam być słabymi i niezdecydowanymi w obliczu trudności i własnych słabości. Przeciwnie, jesteśmy wezwani, by pokrzepić ręce osłabłe, wzmocnić kolana omdlałe, byśmy mieli odwagę i nie lękali się, bo nasz Bóg zawsze ukazuje wielkość swego miłosierdzia. On daje nam siłę, by iść naprzód, jest zawsze z nami, by nam w tym pomagać. To Bóg, który tak nas kocha i dlatego jest z nami i nas umacnia, byśmy szli zawsze odważnie naprzód. Dzięki Jego pomocy, zawsze możemy zacząć od nowa – a jest to możliwe, bo On jest blisko i nas kocha – możemy otworzyć oczy, przezwyciężyć smutek i łzy i podjąć pieśń nową. Ta prawdziwa radość obecna jest również w chwili próby, także w cierpieniu, bo nie jest ona powierzchowna, ale zstępuje w głąb tego, kto powierza się Bogu i w Nim pokłada swą ufność.
źródło: Episkopat.pl