Umiarkowanie – Tydzień Wychowania

 

Wpis Umiarkowanie

chleb

Cnota kardynalna umiarkowania w dwóch swych postaciach wstrzemięźliwości i czystości daje nam panowanie nad dwoma najsilniejszymi pożądaniami naszej natury, zapewniającymi utrzymanie przy życiu jednostki i gatunku. Zadaniem ich jest miarkować wciąż budzące się w tych dziedzinach pragnienia i utrzymywać je w karbach należytego umiaru…

Wobec tego gdziekolwiek znajdziemy i w innej dziedzinie, choćby czysto duchowej, cnotę, która miarkuje porywy jakichś pragnień, zaliczamy ją do grupy cnoty kardynalnej umiarkowania. Cechą charakterystyczną całej tej grupy jest miarkować, wstrzymywać zbyt porywcze popędy i nadawać im właściwy umiar. Umiar w tej dziedzinie będzie się zawsze bardziej zbliżał do niedomiaru niż do nadmiaru, stąd wady grzeszące nadmiarem będą tu zawsze gorsze i o wiele częstsze. W tej dziedzinie zawsze lepiej niedociągnąć niż przesadzić. Niedomiar jest tu przy tym o wiele rzadszy, tak iż w wielu dziedzinach nie posiadamy nawet ustalonej nazwy dla odnośnych wad…

Nazwą umiarkowania we właściwym tego słowa sensie oznaczamy cnoty, które nam dają sprawność w panowaniu nad pożądaniami zmysłowymi. Idzie tu przede wszystkim o te pożądania zmysłowe, które szukają zadowolenia w dotyku, w materialnym zetknięciu z przedmiotem mającym to zadowolenie zaspokoić…

W dziedzinie umiarkowania dwa takie składniki dadzą się wykazać, i dobre zrozumienie ich roli jest dla wychowania ogromnie doniosłe. Są nimi poczucie godności i wstyd. Pierwsze polega na wrodzonej świadomości rozumnego charakteru naszej natury ludzkiej, z której wynika, że człowiekowi nie wolno kierować się tylko pożądaniami zmysłowymi, podobnie jak zwierzętom… Człowiek niewątpliwie posiada wrodzone przeświadczenie swej wyższości nad zwierzętami, dzięki tej zdolności panowania nad budzącymi się pożądaniami i podporządkowywania ich innym względom niż zadowolenie zmysłowości. Potwierdzeniem tego jest drugi składnik umiarkowania, a mianowicie wrodzone odruchy wstydu…

Trzeba młodzieży bardzo głęboko wryć w dusze to przekonanie, że całe piękno duchowe człowieka polega na tej jego mocy, którą ma nad samym sobą i że tylko panowaniem nad dziedziną zmysłów, a nie uleganiem jej winien się szczycić. Na tym polega jego godność ludzka, jego honor, który zawsze winien mu przyświecać w życiu…

Poczucie godności to nie jest bynajmniej coś, co ma tylko wtedy się odzywać, gdy ktoś z zewnątrz jej zaprzeczy lub ubliży. W tym związku spotykamy się z nim najczęściej, gdyż wielu ludzi wtedy dopiero uświadamia sobie swoją godność, gdy mu ją ktoś sponiewiera… Nic nie potwierdza w tym stopniu wrodzonego poczucia godności ludzkiej tkwiącego w każdym człowieku, jak ten odruch, który się w nim budzi za każdym razem, gdy widzi, że mógłby zrobić coś przeciwnego tej godności. Odruch ten nazywamy uczuciem wstydu… Z doświadczenia i obserwacji wiemy, że człowiek najbardziej się wstydzi tych czynności, w których bardziej niż w innych przestaje się kierować rozumem…

Wszystkie inne przewinienia przeciw prawu bożemu także są w stanie wzbudzić w nas w różnym stopniu wstyd, o tyle, o ile nas zniesławiają w oczach ludzi, ale najsilniej, bo w postaci wrodzonego odruchu, występuje ona tam, gdzie idzie o ochronę władz umysłowych rozumu i woli przed opanowaniem ich przez zmysłowe. Jest to jakby samorzutna ochrona godności ludzkiej przed obniżeniem jej do poziomu zwierząt…

Cnoty, które nam dają panowanie nad dziedziną uczuciowości w ścisłym znaczeniu tego wyrazu, nie polegają tylko na wyrobieniu i usprawnieniu woli do kierowania jej przejawami, ale też i na usprawnieniu samych władz zmysłowych, będących siedzibą uczuć, tak aby się impulsom woli sprawnie poddawały… Tylko takie przeniknięcie na stałe niższych czynników zmysłowych naszej psychiki pierwiastkiem umysłowym może zapewnić życiu moralnemu pewien spokój i pewną jednolitość i uchronić go przez to od ciągłej szarpaniny z budzącymi się zmysłami…

Główną przeszkodą, na jaką wychowanie umiarkowania natyka się we wszystkich kierunkach, jest duch świata, szerzący z sobą chęć używania radości i rozkoszy doczesnych i stawiający je nieraz nawet jako jego cel ostateczny… Duchowi świata, który stara się wszędzie wzbudzać chęć używania, należy przeciwstawić ducha chrześcijańskiego, szerzącego umiłowanie pracy. Kto się jej serdecznie oddaje, może użyć radości, które są jej następstwem i w nich znaleźć wytchnienie, ale kto jej unika, albo niedbale spełnia, a tylko szuka poza nią, czymby sobie dogodzić, ten jakby kradł te zadowolenia, w których ludzie szukają wytchnienia.

– o. Jacek Woroniecki OP, „Katolicka etyka wychowawcza”, II/1, Lublin 1995, s. 334-345.

Polecane

Portal społecznościowo-informacyjny DEON.pl
Fronda.pl - portal poświęcony
Konferencja Episkopatu Polski
Miłujcie się! - katolicki dwumiesięcznik ewangelizacyjny
Rada Szkół Katolickich
Wiara.pl - portal ludzi otwartych
Don BOSCO - salezjańskie pismo dla rodziców, nauczycieli i wychowawców
Katecheta - pismo wychowawców katolickich
Młodzieżowa Agencja Informacyjna Maika

Kontakt

TYDZIEŃ WYCHOWANIA
Rada Szkół Katolickich
Skwer Kard. Wyszyńskiego 6
01-015 Warszawa

e-mail: [email protected]
tel: (22) 530-49-07