Jezus chce, byśmy w Niego wierzyli. Byśmy pozwolili się Mu prowadzić. Byśmy z Nim żyli, stając się coraz bardziej do Niego podobni i przez to prawi. Bóg się nie narzuca. Jego działanie przejawia się w spotkaniu, które przenika człowieka do głębi i które przez to nie może być zredukowane do zwykłej namacalności rzeczy materialnych. Wiara jest zawsze wydarzeniem rozgrywającym się na poziomie wolności.
Doświadczyliśmy, jak słaby jest Kościół i jak nie wiodło się jego wyznawcom na drodze naśladowania Jezusa Chrystusa. Trzeba nam tego doświadczenia, trzeba umartwienia, by nauczyć się prawdziwej pokory. On jednak nigdy nie opuszcza Kościoła. Pomimo słabości działających w nim ludzi, powołuje świętych i przez nich jest obecny.
Kościół otwiera drzwi prowadzące do Boga i w ten sposób daje ludziom to, czego najbardziej oczekują, najbardziej potrzebują i co może im najwięcej pomóc. Czyni to przede wszystkim poprzez wielki cud miłości, który dzieje się ciągle na nowo.
– Benedykt XVI, „Dlaczego wierzę”, s. 50-51.